czwartek, 2 kwietnia 2015

Burdens

Każdy ma takie trudy, na jakie zasługuje.
Zatem pewnie nie starałam się zbyt dobrze, bo w sumie wszystko jest jak należy. Nie ma wojny, mam chleb, dach nie przecieka, dzieci do szkoły boso nie chodzą.

Ale z drugiej strony musiałam coś nabruździć, bo budzą mnie nocne napady paniki. Śnią mi się koszmary - tym gorsze, że prawdziwe: ze wspomnień. Wraca strach, że będzie skrzypiący wózek, koza, most. Korporacja bowiem ma własne kaprysy. Za kryzysy oberwało się matce-polce. Mało eleganckie, ale co tam. Świat jest duży. Pobolało, przestało.

Wobec gazowni, elektrowni i wodociągów prowadzę grę w chowanego. 

Znów rozdroże, szukanie pracy, paniczne obserwowanie jak topnieje niewielka górka zapasów.
A jeszcze plany...

Czy ktoś nie chciałby mi płacić po prostu za to, kim jestem?


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komunikat radiowy

Linki tytułów, paginy i marginesów w większości odnoszą się do YT. O ile jednak nie jest to belly lub nie jest to zaznaczone, walory wizualne nie mają żadnego znaczenia. Muzyka jest do słuchania, a oczy rozpraszają uszy :-) Wklejane pliki mp3 znalazły się w sieci metodą prasowania mojej własnej płytoteki. Miłego słuchania.