Strach się bać.
Kręgi zbliżone do wojskowych twierdzą, że nie ma czego.
Ja wiem swoje.
Malezyjczycy mają pecha, o ile w ogóle istnieje coś takiego jak pech.
Duzi chłopcy się bawią zabawkami za miliardy, 300 osób w tę czy w tę, co łatwiej zrobić - czołg czy obywatela?
A ja?
Boję się. Wleźć pod kołdrę, czy spakować się i uciekać?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz