Polskie media, te nie zajmujące się białymi kozakami ani tabletami
polityków, zasmuciły mnie - co najmniej.
Chcę umrzeć w górach. Jesli można mieć swoją wymarzoną śmierć, moja jest
zielona, w górach, późnym latem, z twarzą na zachód, słońce rozgrzewa.
Inne górskie smierci sa białe, albo skaliste, albo lodowe, takie mocno
ascetyczne, takie "zen". Jesli ktoś wie, że Ona tam jest, i idzie w
góry, to wie, że może mu Ona drogę przeciąć, nogę poślizgnąć, line odczepić,
raki zgubić, czekan omsknąć. Wie, i jest w nim zgoda na to.
No czy Kukuczka, Morawski albo Rutkiwiecz mogli umrzeć w szpitalu? Albo w
wypadku samochodowym? NIE MOGLI. Czy Baranowska zakłada inny dla siebie
scenariusz, taki z fotelem przy kominku i odchodzeniem z kocem na kolanach?
Watpię bardzo.
Zła jestem, że ogłoszono narodowy sukces bez meldunku w bazie. Że
ogłoszono zaginięcie i zajęto się pierdołami-tabletami, jednocześnie pomstujac
na narodowych bohaterów, ich beztroskę i głupotę, egoistyczne podążanie za
własną bajką.
Wara.
Chwała im za to, że szli za głosem serca i że żyli naprawdę. Umrzeć mogli
jak chcieli. Kochali góry i zostali w nich. Góry są przecież jak niebo, wznoszę
swe oczy, stamtąd nadejdzie mi pomoc.
Zostanie tyle gór ile udźwignąłem na plecach
Zostanie tyle drzew ile narysowało pióro
Zostanie tyle drzew ile narysowało pióro
Tak gotowym trzeba być
do każdej ludzkiej podróży
Tak zdecydują w niebie
lub serce nie zechce już służyć
do każdej ludzkiej podróży
Tak zdecydują w niebie
lub serce nie zechce już służyć
Ja tylko zniknę wtedy
w starym lesie bukowym
Tak jakbym wrócił do siebie
Po prostu wrócę do domu
w starym lesie bukowym
Tak jakbym wrócił do siebie
Po prostu wrócę do domu
I wszystko tam będzie jak w życiu
I stół i krzesła i buty
Te same nieporuszone
Na niebie zostaną góry
I stół i krzesła i buty
Te same nieporuszone
Na niebie zostaną góry
Tylko ludzi nie będzie
Tych co najbardziej kocham
Czasem we śnie ukradkiem
Zamienią ze mną dwa słowa
Tych co najbardziej kocham
Czasem we śnie ukradkiem
Zamienią ze mną dwa słowa
Będą leciały stadem liście
Duszyczki i szepty ich w lesie
Będzie tak wielki i świsty
Rok cały będzie tam jesień
Duszyczki i szepty ich w lesie
Będzie tak wielki i świsty
Rok cały będzie tam jesień
Moje drzewa będą szumiały
Na tym i tamtym świecie
Na tym i tamtym świecie
/Harasymowicz/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz