środa, 4 maja 2011

Real world

No, thanks. 

I'm not going there.

Jak to szło? Było już kiedyś o skradzionym cytacie Donne'a:
No man is an Island, intire of it selfe; every man is a peece of the Continent, a part of the maine; if a Clod bee washed away by the Sea, Europe is the lesse, as well as if a Promontorie were, as well as if a Mannor of thy friends or of thine own were; any mans death diminishes me, because I am involved in Mankinde; And therefore never send to know for whom the bell tolls; It tolls for thee.
Dla leniwych tłumaczy Barańczak: 
Żaden człowiek nie jest samoistną wyspą; każdy stanowi ułomek kontynentu, część lądu. Jeżeli morze zmyje choćby grudkę ziemi, Europa będzie pomniejszona, tak samo jak gdyby pochłonęło przylądek, włość twoich przyjaciół czy twoją własną. Śmierć każdego człowieka umniejsza mnie, albowiem jestem zespolony z ludzkością. Przeto nigdy nie pytaj, komu bije dzwon: bije on Tobie.

Zniesmacza mnie szum, fiesta, zmanipulowany, rozentuzjazmowany tłum tępych Amerykanów.
Czy widziałam zdjęcia? Łaaał, o ja cieee, mocne!
Nie widziałam, nie zobaczę. Wystarczy mi radiowy serwis, strzępy niusów o pełnych godzinach i fejsbukowe zdjęcie tego cholernego plebsu. Czy oni naprawdę wierzą w pogrzeb na morzu, bo tradycja islamska? Że wojsko w ogóle przez mgnienie oka pomyślało o szanowaniu cudzej - wrogiej - tradycji?! PHI!!!

Żal mi ich. Propaganda aż boli. Biedny naród. 
Biedni muzułmanie, nie mniej zmanipulowani.  
Dla jasności: nie popieram terroryzmu. Rozumiem źródła. 
Nie znam się na islamie. Szanuję. Nie wiem, co to znaczy, z płyty wzięłam, bo lubię. Nie odróżniam sunnitów od szyitów. A muzyka suficka. Jak oni tańczą!  

Jestem za karą śmierci. Nie uznaję samosądów. 
Tak, wiem, gdyby go złapali, dziesięciolecia czekałby na wyrok i egzekucję, a może nie, bośmy ekologiczni i humanitarni. Kant się w grobie przewraca, i w niebo gwiaździste o pomstę woła.  
Fiesta z okazji śmierci? Śmierć człowieka umniejsza mnie. Zwłaszcza taka, bez wyroku. Wstyd mi. Jakiż to elementarny brak szacunku, jakie zatracenie się i zadufanie. 
I jakże lukratywne kontrakty dla komentatorów, wieszczących zemstę, wróżdę i zamachy. Przemysł wojskowo - śmiercionośny znów ma rozpędzone koło zamachowe - nomen omen. Się interes rozkręci na nowo, bo już nudno było, nawet cywilów ostatnio nikt nie wysadził w powietrze w większej ilości. 
Wstyd, hańba, zniesmaczenie, zdziwienie, że propagandowe ściemy są tak łatwe do przełknięcia. 

1 komentarz:

  1. Obawiam się, że żniwo przemocy zbiorą nasze dzieci. Jestem tymi wiadomościami i ich tonem przerażona, po każdym oświadczeniu Obamy nie wiem, na jakim świecie ja żyję.

    OdpowiedzUsuń

Komunikat radiowy

Linki tytułów, paginy i marginesów w większości odnoszą się do YT. O ile jednak nie jest to belly lub nie jest to zaznaczone, walory wizualne nie mają żadnego znaczenia. Muzyka jest do słuchania, a oczy rozpraszają uszy :-) Wklejane pliki mp3 znalazły się w sieci metodą prasowania mojej własnej płytoteki. Miłego słuchania.