czwartek, 24 listopada 2011

Guardian angel

Dotykam mocno
Miejsc, które bolą.
Trzymam dłużej i dociągam do granic.
Mogę spieprzyć każdą sytuację,
Nie muszę prosić o pomoc.

Zła pogoda...
Czerwone Słońce...
Wielki dół i wpadam do środka.
Miękko opadam na zmarznięte ściernisko
Mam tylko chwilę, bo czarne myśli gonią.

Mój Anioł Stróż - Lęk.
Mój Anioł Stróż - Lęk.
Mój Anioł Stróż - Lęk.
Wszędzie, jak Superman.

Mój Anioł Stróż - Lęk.
Mój Anioł Stróż - Lęk.
Mój Anioł Stróż - Lęk.
Wszędzie, jak Superman.

Nie ukryję się,
W małej norce nad zatoką.
Nie pobiegnę we śnie.
Nie krzyknę ze strachu, nie powiem nic,
Tylko spieprzę każdą sytuację.

Mój Anioł Stróż - Lęk.
Mój Anioł Stróż - Lęk.
Mój Anioł Stróż - Lęk.
Wszędzie, jak Superman.

Mój Anioł Stróż - Lęk.
Mój Anioł Stróż - Lęk.
Mój Anioł Stróż - Lęk.
Wszędzie, jak Superman.

Mój Anioł Stróż - Lęk.
Mój Anioł Stróż - Lęk.
Mój Anioł Stróż - Lęk.
Wszędzie, jak Superman.

Mój Anioł Stróż - Lęk.
Mój Anioł Stróż - Lęk.
Mój Anioł Stróż - Lęk.
Wszędzie, jak Superman.


Dobra. Niby jestem dorosła. Niby nie powinno mnie dziwić, że nastawione filozoficznie do świata dziecię wędruje 200 czy 300 m ze szkoły godzinę i pięć minut. 
A jednak. 
Może to jest pół kilometra, skąd mam wiedzieć. Zakręty, mijanki, zagięcia czasoprzestrzeni. Panika. Galopada myśli. 
Chyba pogryzłam w ciągu tej godziny Kogoś przez telefon. Chyba spieprzyłam sytuację. 
Nie pamiętam. To z szoku. Przepraszam. 

Okruszyno, czy po angielsku jest właśnie tak, z tym aniołem? On nie chce sobie odfrunąć.  

4 komentarze:

  1. Serce mi się kraje i bardzo chcę Ci powiedzieć to:

    http://wiselka2.blogspot.com/2011/11/do-wisienki-z-czarna-pestka.html

    Ściskam najmocniej.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dawno, dawno temu, wędrując z Łosiastą i okolicami po Beskidzie Śląskim zastanawiałyśmy się, jak zaprzyjaźnić się ze swoim Aniołem, skoro nie znamy jego imienia. I bardzo chciałyśmy poznać.
    A teraz myślę, że niepotrzebnie. On i tak trwa.
    A poznanie imienia Lęku służy tylko i wyłącznie powiedzeniu mu: A kysz!!! I działa.
    DZIĘKUJĘ

    OdpowiedzUsuń
  3. ...o tak...działa..."a kysz"...już mnie nie ma:-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Hmmm.... I teraz co?
    Kto mnie będzie pilnował?
    Przyspieszony kurs życia bez lęku? Tak po prostu?!?!
    A mandarynki?

    OdpowiedzUsuń

Komunikat radiowy

Linki tytułów, paginy i marginesów w większości odnoszą się do YT. O ile jednak nie jest to belly lub nie jest to zaznaczone, walory wizualne nie mają żadnego znaczenia. Muzyka jest do słuchania, a oczy rozpraszają uszy :-) Wklejane pliki mp3 znalazły się w sieci metodą prasowania mojej własnej płytoteki. Miłego słuchania.