wtorek, 27 lipca 2010

Nie da się żyć


zwariuję jak nic. Nie że jestem wielką fanka Nosowskiej, ale.

Wakacje mnie rozbijają. Brak stałego grafiku, ciągłe zmiany, niespodzianki, zamieszanie. Żeby chociaż urlop mieć. Ale niestety, jedno z niezmiennych praw natury mówi, że na urlop trzeba ciężko zapracować, i jeszcze ciężej odpracować. Więc walę tym kilofem w te kamienie na tej pylistej drodze wiodącej pod stromą górę ku sobocie i urlopowi.

Odcinek serialu pt. Ala McB i zagubiony dokument tożsamości zakończył się, mam nadzieję definitywnie, zaproszeniem na masaż relaksujący. Łaaaał. Mogę mieć jeszcze dwoje dzieci i jeszcze ze trzy koty, i całe stado tygrysków żółtych do przytulania, ale te pół godziny z olejem kokosowym tylko podkreśliło różnice między dotykiem i dotykiem, między dawaniem i braniem. Typowe rodzaje skóry to sucha, tłusta, mieszana, dojrzała, z cellulitem itd. A opisał ktoś gdzieś kliniczny przypadek skóry głodnej? Może ktoś chce Nobla na mnie wypracować?

Jak nie z dermatologii to może chociaż z psychologii? Bo jakaś tam teoria mówi, że człowiek ma w hardware Dorosłego inside, Dziecko inside, Rodzica inside.  A ja mam jeszcze, prawdopodobnie gratis, Wewnętrzną Młodszą Siostrę (WMS). I dam się zbadać na tę okoliczność. WMS działa najaktywniej w pobliskim centrum outletowo-przecenowym. Z bólem wybrałam się tam w celu uzupełnienia tego i owego, po stwierdzeniu że gumki w górze od bikini się rozlazły nieodwracalnie, co powodowało przez jakis czas zawiśnięcie wyjazdu urlopowego na cienkim włosku z rozdwojoną końcówką. Na szczęście można nabyć pół kostiumu. Śmiertelnie zmęczona już przed wejściem do przymierzalni, miałam wizję audio, że tak powiem, zrzędzenia Blondie na temat fasonu i koloru. Normalnie jakby mi zaglądała przez zasłonkę w to lustro w przymierzalni, słowo honoru. W pośpiechu wybrałam więc pierwszy mniej-więcej pasujący kolorem do posiadanego dołu opalacz, którego parametry finansowe zmieściły się w widełkach.
Zatem Sis, marudzenie na mój nowy stanik z bikini masz zaliczone. Na tenisówki też.   
Pozdrawiam moje siostry – Zewnętrzną i Wewnętrzną.
Zewnętrznej Młodszej Siostrze, która poczyniła postanowienie korzystania z natrysków w miasteczku festiwalowym uprzejmie przypominam Trzy Złote Zasady Higieny Wakacyjnej
  1. Brud grubszy niż 1 cm odpada od skóry sam.
  2. Brud cieńszy niż 1 cm izoluje termicznie – chroni i przed upałem, i przed chłodem.
  3. Jeśli śmierdzisz równo w grupie, nikt tego nie czuje.
Nie mam pewności co do właściwości brudu w zakresie filtrowania UVA/UVB, bo od czasu opracowania tych zasad (wspólnie z pewnym psychologiem, naonczas in spe), podczas wyjadania paluchem (brudnym) lodów z pudełka w Pile pod samolotem, nie udało mi się wyhodować takiej warstwy.

Czy PT Czytelnicy zauważyli, że przytoczona przeze mnie jakiś czas temu Companiera oraz Holiday są ostatnio eksploatowane przez radio?! Koincydencja? Bo Seven Nation to było z okazji urodzin, więc się nie liczy.

Bracki wczoraj też miał Geburstag. Nie wiem czemu, ale jako dedykacja mnie się nasuwa to:

A ponieważ zostałam przywołana do porządku (znów), jako że i mam Internet, i żyję, i mam komputer, wyjaśniam, że brak wpisów wynika z upałów, lenistwa, braku czasu (na skutek rozjechanego grafiku), nie zaś z braku tematów. Raczej ich nadmiar powoduje przysłowiowy brak wolnej chwili. A jeśli się ona pojawia, wybieram relaks z dala od komputera, z uchem przy głośniku.   


O G Ł O S Z E N I E
Metoda zdobywania biletów, wejściowek i karnetów drogą wygranych konkursów prowadzi czasem do sytuacji kiedy od przybytku głowa boli. Mamy na zbyciu dwa karnety na tegorocznego OFFa (bez noclegu). Nasze towarzystwo - gratis (bezcenne....). Info pod wiadomym mailem i numerem telefonu.

6 komentarzy:

  1. GeburTstag!
    i nie wykręcaj się dialektem, bo wonczas byłoby geburstak(nade wszystko małą literą).

    OdpowiedzUsuń
  2. Literówki prawo piszącego. Mój stosunek do niemieckiego oraz pisowni jego jest niezmienny, więc raus mi z takimi uwagami. No.

    OdpowiedzUsuń
  3. dupa,dupa,dupa,gówno,cycki

    OdpowiedzUsuń
  4. och, ponowna demaskacja. nieźle, nieźle, można Szanownego rozpoznać po słowie, bez podpisu. jak to się nazywa, własny styl?:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ot, jakiś gołąb narobił. Alu, czemu tego analfabety nie wywalisz z komentarzy?

    OdpowiedzUsuń
  6. Bo to mój (do spółki z Blondie)rodzony, własny, osobisty krewny w linii bocznej stopnia drugiego :-) :-)Baaaardzo kształcony. On ma taki styl, jak słusznie stwierdziła moja wspólna z nim rodzona krewna linii bocznej stopnia drugiego. Cza się przyzwyczaić

    OdpowiedzUsuń

Komunikat radiowy

Linki tytułów, paginy i marginesów w większości odnoszą się do YT. O ile jednak nie jest to belly lub nie jest to zaznaczone, walory wizualne nie mają żadnego znaczenia. Muzyka jest do słuchania, a oczy rozpraszają uszy :-) Wklejane pliki mp3 znalazły się w sieci metodą prasowania mojej własnej płytoteki. Miłego słuchania.