niedziela, 27 października 2013

drinking sangria in the park....

Ja wiem, to głupie.
Ale normalnie aż mi łzy poleciały, i nosem pociągłam byłam dość mocno.
Mam nieodparte wrażenie, że do Największej Orkiestry Świata Pan B. ściaga zupełnie nie tych, co trzeba... Po tej stronie chłam się panoszy, kiepskie płyty w stylu najnowszej Bartosiewicz robią biznes, a tam - zlot Mistrzów.
Such an unperfect day...
 
A kometarz pod artykułem w Rolling Stone położył mnie na łopatki: I can't believe that Obamacare didn't save him...
Nic nie poradzę, z całego wielkiego Velvet i czasów późniejszych, najbardziej lubię. Dziś na repeat mode.
R.I.P.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komunikat radiowy

Linki tytułów, paginy i marginesów w większości odnoszą się do YT. O ile jednak nie jest to belly lub nie jest to zaznaczone, walory wizualne nie mają żadnego znaczenia. Muzyka jest do słuchania, a oczy rozpraszają uszy :-) Wklejane pliki mp3 znalazły się w sieci metodą prasowania mojej własnej płytoteki. Miłego słuchania.