czwartek, 18 listopada 2010

I smile - but she doesn’t see

o ile los jest kobietą. Ja się uśmiecham, los niekoniecznie.
Do tego zaokiennie paskudnie, nic tylko uciec uchem gdzies gdzie chodzą sobie dziewczyny z Ipanemy, gdzie słońce i ciepło, i bębny (i przystojni drummerzy...)

2 komentarze:

  1. I znacznie bardziej podoba mi się Girl from Ipanema w wykonaniu męskim niż Astrud Gilberto, na marginesie.
    Zobacz, Alu, dziś wyszło dla Ciebie słońce.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ach, bo Astrud też kobieta - a jakoś o dziewczynach lepiej wychodzi facetom :-) Wersje ze zmiana płci wychodzą jakoś kulawe... Poza tym w tej piosence, jak widac po ilości wykonań, jest olbrzymi, olbrzmi wprost potencjał, a Astrud - z całym szacunkiem - zrobiła z niej przeboik, szlagierek, wpadajacy w ucho. I dobrze. Taki haczyk muzyczny, na który, mam nadzieję, łapią się ludzie i otwieraja dzieki temu uszy szerzej i szerzej.

    Tak! Słońce się uśmiechało, z czego pewnie wyjdzie cały post.

    OdpowiedzUsuń

Komunikat radiowy

Linki tytułów, paginy i marginesów w większości odnoszą się do YT. O ile jednak nie jest to belly lub nie jest to zaznaczone, walory wizualne nie mają żadnego znaczenia. Muzyka jest do słuchania, a oczy rozpraszają uszy :-) Wklejane pliki mp3 znalazły się w sieci metodą prasowania mojej własnej płytoteki. Miłego słuchania.