wtorek, 17 stycznia 2012

da się lubić (?)

nie wiem, czy można znaleźć tam szczęście.
Ale pracę - być może.
Po bolesnym oswojeniu komunikacji miejskiej (przez ostatnie kilkanaście lat bywałam tam albo samochodem, albo w towarzystwie obeznanych z systemem ludzi) przekonałam się na własnej skórze, że nie wystarczy być najlepszym kandydatem. Kandydatką. Najlepszą, lepszą od najlepszych i zajebistą kosmicznie. Nie. To jest dokładnie jak w reportażach. Czyli zdaje się, że się zdarza innym. Bo co ja jestem? Mały robaczek, o wątłym branżowo nazwisku. Nikomu nie zagrażam, jam robak wegetariański. Ale to nic nie znaczy. Jak robaczek wlazł  między niewłaściwe trybiki, to się z niego zrobił dżem. Wiśniowy.
Pojawił się we mnie cień podejrzenia że nawet jeśli nie da się lubić, to może da się nie-nie lubić.
Jestem naprawdę na to gotowa. Na zmianę, odklejenie, na to, żeby Szef wysłuchał jęków Juniora o auto na wakacje w Bieszczadach. Nie jestem gotowa na czekanie, na "będzie". Najwyższy czas na "jest", tu i teraz.
I jeśli kto się modli, proszę o modlitwę.
Jeśli kto czaruje, niech rzuci urok.
Jeśli kto zabobonny, niech pluje i kciuki trzyma.
Jeśli kto mnie kocha, niech... Wiem, są granice brawury w niedowierzaniu w Miłość.
I nie tylko o transatlantyckie wsparcie mi chodzi, Brownie! Wszak to dzięki Ci mam prąd. Jeszcze. Mam więc się czego bać.
*
Mam fadofazę na najnowszą Marizę, i tłumaczę sama sobie że fado jest piękne bardziej niż smutne. I ja też. Uwierzcie mi na słowo, wciąż we mnie więcej nadziei niż bez-nadziei, jakkolwiek to wygląda via telefony, skajpy i inne takie.
Huśta mną nadal helter-skelter, ale na spokojnej ulicy. To znów burza na oceanie: na powierzchni. Wewnątrz mnie jest pestka. Świat sobie na niej złamie zęby.


póki żyjemy i mam Cię obok
złączyć się jednym przyjemnym deszczem, pochodzić razem nocą po mieście
zimnym zachłysnąć się majem, siedzieć i patrzeć na nasze tramwaje
wypić z worka oranżadę i wyprowadzić się na stałe

siedzę na ławce patrzę na słońce
chyba już dzisiaj nigdzie nie zdążę
chyba już nigdy nie będzie lepiej
nie będzie dobrze wiec się nie spieszę

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komunikat radiowy

Linki tytułów, paginy i marginesów w większości odnoszą się do YT. O ile jednak nie jest to belly lub nie jest to zaznaczone, walory wizualne nie mają żadnego znaczenia. Muzyka jest do słuchania, a oczy rozpraszają uszy :-) Wklejane pliki mp3 znalazły się w sieci metodą prasowania mojej własnej płytoteki. Miłego słuchania.

Bygones