I to takie w prostackim ujęciu, nie żem pastereczka, ale jak w ewangelii sukcesu, jak u protestanta kapitalisty. Błogosław mi w pieniądzach i w pracy. Raczej wolałabym, jeśli łaska, taką właśnie kolejność.
Nie jestem wielką fanką patriarchów, ale kobiety w Biblii też mi średnio: na Rut nijak się nie nadaję, próbowałam. Metody Estery jakoś mi niezbyt podchodzą. Judyta, o, lubię Judytę. Ale obcinanie męskich głów to za dużo nawet jak na mnie. Sara - szybciej. Rebeka - też. Obie wydają mi się mądre osobną, matriarchalną, nieizraelską, niezasymilowaną i jeszcze nie stłamszoną kobiecą mądrością la brui.
Debora, kobieta na męskim urzędzie.
Ale ostatnio Jakub, ojciec córki swej Diny, dla mnie - bohaterki, pierwszej chyba biblijnie opisanej ofiary patriarchalnej kontroli nad kobiecą zmysłowością i wolnością. Ale nie o tym.
Bo ja też się wadzę. Kolano co prawda, a nie biodro, mi dokucza. Ale wolność i błogosławieństwo warte są całej nogi. Retorycznie i gorzko pytam, czy Boga można szantażować? Czy tylko przedstawiać argumenty, ewentualnie tupiąc nogą?
Jakże genialny był w swym widzeniu tego sporu Kaczmarski, człowiek wszak niechrzczony (dopiero na łożu śmierci).
I jak śpiewa to inny - bandyta z twarzą poety.
Od tego wiersza już niedaleko mi do całego boxa z Kaczmarskim, w ciągu doby przesłuchaliśmy połowę płyt. Co rusz któreś z moich dzieci wpadało i strzygło uszkami. Królewna na "Wierzyńskiego", Junior na wszystkie Karmaniole, Latorośl na historię polską i światową wierszem i obrazem opowiadaną.
A w Galerii Trietiakowskiej w Moskwie wisi obraz Pawła Andriejewicza Fiedotowa Encore, jeszcze, encore:
Bohater
trwoniący swój talent w zadaniach niegodnych jego osoby. Mundur, stół, niska
powała muszą mu starczyć za cały świat, pozostawiony za oknem. Skromna, licha
izba zbyt mała, aby pomieścić wszystkie ambicje bohatera…
Boże, jaki
to musi być ból, kiedy mundur pije pod pachami, choć przecież skrojony
idealnie. Kiedy życie jest gdzie indziej, miało być inaczej, i ciężko zrobić krok i wyciągnąć rękę,
żeby złapać mocno swoje własne życie za dupę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz