poniedziałek, 19 kwietnia 2010

Aaja Nachle

Dolatuje mnie, z mojego własnego salonu, melodia typu umpaumpaajlowiu. Ratunku. Po żałobie moje dzieci napadł szał tańca. To ja już wolę Abbę. 
Ale w sumie, tak chyba myślą moje pociechy,  jak tu tańczyć do Black Stone Cherry?

A może jednak by się dało? Należy zbadać tę kwestię naukowo i systematycznie.  
Pocieszam się tym, że Znajoma potrafi znaleźć w techno pozytywy życiowe (dla mnie jest to, tak jak to z salonu, muzyczna terra incognita), oraz tym, że napad tanecznych pasji też jakby mają po mamusi. No i tym, że umpaumpę przywlokłam z własnej wolnej woli ze szkoły tanca. No może nie z wolnej woli, bo Latorośl nalegał. Zabawa z umpa jest przednia (jak się bawi, a nie słucha z oddali), tak było na moich "szkolnych" urodzinach. Zawleczemy umpaumpę na majówkę, dzieci - cudze też - się czymś zajmą. 
Moje pewnie w najbliższych dniach wyciągną mi z półki Aaja Nachle. Mój ulubiony film z gatunku tych, co się nie przyznaję że zdarza mi się oglądać (polecam link tytułowy, ale informuję, że to  n i e  j e s t  belly. To jest bolly).  



***
Polityk, którego prawie szanuję (rzadkość) oraz z którym się prawie zgadzam (łaaał, jak on to zrobił?) mówi dziś – słucham w PR3 cytatu, nie jego słów – że Polska żyje mitem, więc Polacy potrzebują nowego mitu. O ja przepraszam. Mitem tak, ale że co? Że ŻYJE? Nie zgadzam się. My nie żyjemy mitami. Tak jak nie żyjemy postawą obywatelską czy patriotyzmem. Ilu z nas traktuje jako patriotyzm wypełnienie PITa czy pójście na wybory? Zapłacenie podatku jest postawą obywatelską? Gdybyśmy ŻYLI mitem, patriotyzm nie byłby śmiesznym słowem. Postawa obywatelska nie byłaby słowem pustym. Mitem swoim narodowym żyją Amerykanie, Mamuśka kiedyś o tym pisała. Czarnoskóry Afroamerykanin (po ludzku: Murzyn) szorujący mopem korytarz w laboratorium NASA, zapytany, co robi, odpowiada, że pomaga w programie lotów kosmicznych. Co powie Polak (łellll, czy w PL osoba sprzątająca będzie płci męskiej?!) z mopem w budynku, dajmy na to, Uniwersytetu Jagiellońskiego, albo Sejmu? Państwo sobie imaginujcie. Mam wrażenie, że z patriotyzmem wielu Polaków jest jak z ich katolicyzmem. Katolicyzm nudny jest. Zawsze, kiedy idą do kościoła, święcą tam jajka. Patriotyzm jest smutny, bo zawsze, kiedy sobie o nim przypominają, to akurat jest czyjś pogrzeb.

Tak, jestem zgorzkniała. Sour Cherry. Poszłam bowiem na kolację służbową.  

1 komentarz:

  1. Dzisiejszych rozmów w trójce słuchałam ze zdumieniem i z trudem.

    OdpowiedzUsuń

Komunikat radiowy

Linki tytułów, paginy i marginesów w większości odnoszą się do YT. O ile jednak nie jest to belly lub nie jest to zaznaczone, walory wizualne nie mają żadnego znaczenia. Muzyka jest do słuchania, a oczy rozpraszają uszy :-) Wklejane pliki mp3 znalazły się w sieci metodą prasowania mojej własnej płytoteki. Miłego słuchania.

Bygones