wtorek, 20 kwietnia 2010

Don't need more education


Urzędów także nie.
Po fazie refleksji obywatelsko-patriotycznych wpadam w skrajność drugą. Szlag anarchistyczny mnie trafił. W zasadzie nie że antypaństwowy, ale antyurzędniczy oraz antyszkolny.
Nadejszła wiekopomna chwila, żeby Królewna wspięła się nieco po szczebelkach państwowej, koedukacyjnej, darmowej oraz spełniającej standardy europejskie w kwestiach światopoglądowych maszynki do kształtowania umysłów. Boli, ale co robić.
Chwila wiekopomna się odbywa elektrycznie. W związku z czym, chcąc uniknąć zawieszania systemu, loguję się po powrocie z niezobowiązująco obligatoryjnej kolacji z pryncypałem. Wróć. NIE loguję się. Sprawdzam różne opcje. Panel edukacji dwa szczeble niżej przyjmuje hasło. Panel kompatybilny z metryką Królewny - za żadne skarby koronne – nie.   
Udaje mi się dodzwonić pod jeden z trzech podanych numerów już o 11. Czyli pewnie po trzeciej kawce z fusami. I dramat. Osoby: Wiśnia, Urzędniczka.
W: Dzień dobry, jestem mamą dziecka rocznik ten i ten.
U: A ile dziecko ma lat?
W: (zgon, i aktywacja modułu „złośliwe babsko”): Rocznik ten i ten.
U: Jaki problem?
W (opisuje problem z panelami niedostosowanymi do rocznika tego i tego)
U: Niech pani poczeka jeden dzień do końca tygodnia i spróbuje znowu.
W: Ale dziś jest wtorek, to do kiedy mam czekać?
U: Nie wiem, my uaktywniamy pesele dopiero.
W: Ale rekrutacja jest od wczoraj!
U: Ma pani czas do 11 maja.
W: A jak 10 się okaże że dalej nie działa? To ja mam obowiązek i to mnie będziecie ścigać jak dziecko nie będzie chodzić do szkoły.
U: Nooo dobrze, niech pani do nas przyjdzie.
W: Super, w jakich godzinach?
U: Od 7.30 do 15.
W (Troszkę kłamie, moduł złośliwy pracuje; nie pierwszy raz ma do czynienia z tym urzędem, wie, jak pracują inne wydziały): Ale ja pracuję od 8 do 16. W jaki dzień ma pani dyżur?
U: Nie mam dyżurów.
W: Nawet w czasie rekrutacji?! Ani jednego dnia nie pracujecie po 15?!
U: Ale ja chcę iść o normalnej porze do domu.
W (W tym momencie ostatecznie trafiona przez szlag): Poproszę nazwisko pani i pani przełożonego.
U: Ale niech się pani nie denerwuje, ja pani wydrukuję formularz i zostawię na portierni, pani wypełni i też zostawi.
W: To po co jest ELEKTRONICZNA rekrutacja?
U: Ale my to dopiero wdrażamy.
W: Dziękuję, do widzenia.

Wysmażyłam maila do dyrektora wydziału. Czekam. Nie pójdę tam, nie wypełnię papieru – dla zasady. A niech mnie pocałują.
Człowiek się rodzi inteligentny. A potem idzie do szkoły. Chyba, że ma się zapisać elektrycznie.

***
Rozmowy na cztery pary nóg, czyli jak Wiśnia popisała się (uwaga, nie odpowiadam za ewentualne zejścia ze śmiechu)….talentem pedagogicznym.

………………..
Królewna: Bo Latorośl jest dla nas surowy.
Latorośl: Nieprawda, bo oni……
Junior: Tak mamo, plawda, jak sulówka.
Wiśnia zgon, ale błysk intelektu: Ale jaka surówka, Junior?
J: Z jabłka i malchewki i cuklu.
W: I jaka jest taka surówka?
K: Pyszna!  
W: I jaka?
L: Zdrowa, tak, wiem, witaminy, blabla.
W: No i Junior, lubisz surówkę?
J: Taaak..
K: Ja też, i jest słodka.
W: I jest zdrowa? Dobrze jeść surówkę?
J, K: Taaak…
W: To może dobrze i zdrowo mieć starszego brata?
K: Nooo… posprzątał dziś moje biurko!
W: To wszyscy dają Latorośli buziaki!!
Daliśmy. I zapanowała sielanka.

A ja nigdy nie miałam starszego brata. Chciałam brata, zamówiłam sobie jednego. Przynieśli. MŁODSZEGO (pal licho, że od Buki pochodzi. Młodszy!). A dla mnie oczywiste było, że jak brat, to starszy. Ach, ci dorośli, za moich czasów byli tacy niekumaci…  

2 komentarze:

  1. u mnie też nie działa opcja wyboru szkół. wydrukowało mi jedną szkołę, którą odgórnie przydzielił system.

    OdpowiedzUsuń
  2. A to masz kuuul. Bo ja się nie mogłam dostać do panelu ani zerówek ani szkół, tylko do przedszkoli... I trwa wymiana maili. Na razie poprawili tak, ze zalogować się nie mogę wcale.

    OdpowiedzUsuń

Komunikat radiowy

Linki tytułów, paginy i marginesów w większości odnoszą się do YT. O ile jednak nie jest to belly lub nie jest to zaznaczone, walory wizualne nie mają żadnego znaczenia. Muzyka jest do słuchania, a oczy rozpraszają uszy :-) Wklejane pliki mp3 znalazły się w sieci metodą prasowania mojej własnej płytoteki. Miłego słuchania.

Bygones