-Wiem, że napiszesz na blogu że jestem żmija, ale ja się wcale nie cieszę, że Ktoś choruje, tylko się cieszę, że mnie już nie boli i mogę iść. I nawet nie chcę koszulki z koncertu. - powiedziała jedenastoletnia żmija.
-Ale Misiu - staram się uniknąć ukąszenia - sam mówiłeś w lutym, jak dostałam bilety, że to smuty i się nie wybierasz.
-Dojrzałem, mamo.
Wrzucając tu "wiosnę" nie wiedziałam, że sama Diva parę godzin potem powie "It's one of my favourites fado"...
OdpowiedzUsuń