się dziś zachwycam. Bardzo. Raczej wesołym. Ale po kolei.
Kto robi najładniejsze oczka w stylu kota ze Shreka? No kto? Kto dostał bilecika, długiego przedmiota, płaskiego i wesołego bardzo? Bilecika na Divę?! Taram-taram (werble). Ha!!! Bilecik jest na miejsce dla dalekowidza, ale darowanemu itd. MAM. Latorośl popatrzył na mój dziki taniec radości i sceptycznie zapytał: A co, Black Stone Cherry w Polsce, czy co?
No nie, aż tak nie, jakby nagrali nową płytę znowu by się Wiśnia pofatygowała zagranicę, bo oni chyba Polski nie zauważyli jeszcze. Więc wyjaśniłam, dziecię skojarzyło, aa, te smuty,
no dobra, ale nie muszę iść z tobą? Żmiję wychowałam. Chyba ogłoszę casting. Punkty na wejście mają wysocy, przystojni, w typie Garry’ego Oldmana. Johnny Depp też może być. Potem biolożki, blondynki, piarowcy, psycholodzy i blogerki, ale tylko nie w czasie sesji. CV, list do Wiśni, 3 zdjęcia… No i należy nie myśleć, że to smuty. I należy choć udawać, że się zna i lubi.
No nie, aż tak nie, jakby nagrali nową płytę znowu by się Wiśnia pofatygowała zagranicę, bo oni chyba Polski nie zauważyli jeszcze. Więc wyjaśniłam, dziecię skojarzyło, aa, te smuty,
no dobra, ale nie muszę iść z tobą? Żmiję wychowałam. Chyba ogłoszę casting. Punkty na wejście mają wysocy, przystojni, w typie Garry’ego Oldmana. Johnny Depp też może być. Potem biolożki, blondynki, piarowcy, psycholodzy i blogerki, ale tylko nie w czasie sesji. CV, list do Wiśni, 3 zdjęcia… No i należy nie myśleć, że to smuty. I należy choć udawać, że się zna i lubi.
Oczywiście szczerze dziękuję wszystkim, którzy trzymali za mnie kciuki. Zwłaszcza, że jak zerknęłam na plan widowni w necie, to wychodzi, że maju będę ulubioną koleżanką fanów, bo już teraz za dużo biletów nie ma.
Z racji posiadania ww. biletu udaję, że nie wiem, że Lao za tydzień we Wro, że Tito&Tarantula, że Metheny, że Bobby McF w Zabrzu (tak! odpuszczę tym razem). Wieszam bilet na wysokości oka i patrzę. I czekam.
***
Informuję Blondie, że radio dwadwasiedemtrójek podaje że Kapuściński non fiction jest w sklepach, więc może i LaoChe? Hę?
***
Tak samo szczerze jak za kciuki w sprawie Marizy, dziękuję straży miejskiej za to, że chadzała dziś innymi drogami niż ta przy której drastycznie przekroczyłam opłacony czas parkowania. Może to w zamian za parking w P.
Serial pt. Crashtest wyszedł z fazy odcinków pilotażowych. Będzie się działo. Dziś było zderzenie z dołem hierarchii Szacownej Instytucji. Sytuacja typu minimum władzy, mogę postawić pieczątkę na kopii, ale nie muszę, więc nie postawię. Postawiła, ale informując mnie, że dałam wyraz braku zaufania do Instytucji. Już mi przeszło zbulwersowanie, klamka zapadła, pieczątka odbita, stówa uiszczona. Upraszam o trzymanie kciuków, zwłaszcza tych astralno-duchowych (w WC dla petentów Szacownej się palą niuejdżowskie kadzidełka).
***
Generalnie mam dziś naładowane baterie. Nie żeby jakoś problemy sobie poszły w las (z którego B. zdawała egzamin. Ciekawe. Pytania były typu Kto mieszka pod muchomorkiem w boru a. krasnoludek b. elf c. Pete Doherty? A B. dopisała d. Mariza :-) ), ale, że generalnie Afryka. Stąd dzisiejsza piosenka dnia. Bo tak. Może jest o trudnym temacie, ale ma dzisiaj być w tytule i kropka. Też w roli podziękowania. Więcej się rozwinąć nie mogę, gdyż byłoby to faukspas (tak. Nie fo-pa, tylko faukspas, ale nie mówcie Latorośli, bo załapał mierny z francuskiego. A teraz siedzi i się uczy łaciny, samego siebie pocieszając, że omne initium difficile est. Nie wiem, czy dla podlizania się matce, czy z pasji. Po kim on ma takie pomysły, się pytam. Blondie, kończ projekt a nie myśl nad komentarzem).
***
Junior dziś nie śpiewa, ale rzuciło mu się na uszy. Gospel schowany tym razem skutecznie, wiec słuchamy 769 raz El cigne triste w wykonaniu KB&CP (czego NIE MA W NECIE), bo Junior opanował funkcję repeat. A Królewna domaga się pani z gitarą. Dom wariatów, idę patrzeć w bilecika i sprawdzić, czy aplikacje spływają.
***
Królewna said:
Bo widzisz, Junior, współczucie to znaczy, że musisz być smutny.
Well, pewien duży i obfity namaszczony wbijał do Wiśniowej głowy że współ-czuć to czuć-wspólnie. A że u mnie dziś such a lovely day, współczujcie ze mną. (Blondie, znad projektu!)
***
Dopisek z 2 marca:
już umiem zrobić dżinks, i już mam KlazzBrothers El cisne w sieciuni. Oto, na co zachorował Junior:
***
Dopisek z 2 marca:
już umiem zrobić dżinks, i już mam KlazzBrothers El cisne w sieciuni. Oto, na co zachorował Junior:
ale ja dostałam 5 z projektu już oraz 4,5 z zaplecza projektu. teraz mam za 16 godz. seminarium tylko. odpiszę jutro, ale Latorośl łacinę z pasji może mieć może po moim chłopcu? hm. nie znoszę Radka Janusza. czy jak on ma imię. a słyszał ktoś Renatę Przemyk (tu wiem, co jest co) "Odjazd"? ona tam brzmi jak nie przymierzając Janusz Radek. nie? szok. a jutro odpiszę na inne zaczepki, ale współ - czuję nieco, tzn. smutno mi:p tyle pracy...;)
OdpowiedzUsuńaaaa żeby nie było, że się nie cieszę odpowiednio bardzo: wszystkiego najlepszego z okazji Divy!!! a na dokładkę dobroci na dziś: bracki był zadbał o mój bibelocik:)słodko, nie? lukier!
OdpowiedzUsuńO ile mnie pamięć nie myli, było coś o zdjęciach projektu mówione. Nie ma fotek, nie projektu, ja myślę jak piszę.
OdpowiedzUsuńSię Misiu skup na TEKŚCIE. Poświatowskiej Haliny. No. Mnie ta interpretacja akurat odpowiada. Nie jest smęcąca. Napisać o śmierci wiersz optymistyczny, wiedząc, że do własnej niedługo, to mistrzostwo. I to piszę ja, która Poświatowską plasuję poza pierwszą piątką na private top poetry. A zaśpiewać taki wiersz - szacun. W ramach dobroci: płytę macie?
Co do Przemyk. Ja w Twoim wieku... Dobra, oszczędzę. Ale patrzę na nią z kontekstem historycznym.
Po Tobie łaciny niech nie ma ;-). Nie ujawnie Twej oceny, spoko.
Chyba byłam złosliwa....
jakiej mojej oceny? miałam 4 na koniec...zagrożenie w którymś tam semestrze? phi:)
OdpowiedzUsuńco w moim wieku?
tekście, tekście. nie mówię, że to było złe, ani że się mnie nie podoba, tylko, że mnie osoba sama irytuje, i tyle. pieśń znam i doceniam, a nawet podoba się, pomimo wszelkich niechęci. ktoś tam Beksińskiego wkleił - zgrzyt.
A po co oglądasz, co kto wkleił, no ile razy mam apelować?
OdpowiedzUsuńŁ. mnie właśnie była napomniała telefonicznie, że my tu jakimś szyfrem genetycznym DNA. Że ona czasem nie wie, o co chodzi. To ja proponuje tak mniej szyfrem. Uwaga ogólna.
A gdzie ta Mariza będzie? Jakby bliżej niż w Berlinie, to ja składam ofertę do przetargu, kandydaturę do konkursu. Chyba, że wpadnie jednak Johny Depp;)
OdpowiedzUsuń29.05 godz. 19.00 Hala Stulecia, tez niemieckie, ale blisko. Jesteś druga na liście po Ł. która nie wie, co będzie robić za 3 miesiące wieczorem :-).
OdpowiedzUsuńDziwnym trafem KydRRRyński ani J. Depp nie byli zainteresowani... Więc wpisuję Cię pod nr 2. Jak Johnny się zdecyduje, dam znać.
Dzięki, Ty tu rządzisz, powiedziała przymilnie Okruszyna;)
OdpowiedzUsuńHa! Powiedziała Wiśnia, czując swoje minimum władzy.
OdpowiedzUsuń