- Mamo, będę twoim lobocikiem, dobze?
- Dobrze.
……..
- Junior, rozbieraj się! Prysznic!
- Maamooo, ale lobociki się nie myją, sam widziałem wwieznychwojnach!
- Dobrze.
……..
- Junior, rozbieraj się! Prysznic!
- Maamooo, ale lobociki się nie myją, sam widziałem wwieznychwojnach!
- A widziałeś, żeby jadły frytki na kolację?
- To ja będę lobocikiem po kolacji, dobze?
- Dobrze, ale najpierw prysznic.
- Mamo, ale lobociki się nie myją, sam widziałem…
Repryza.
Coda.
Odpomniał mi się a propos (zgodnie ze słowotwórstwem hołdującej kotom Blondie), klasyczny już dialog z Juniorem:
-……..
- Junior, chyba kłamiesz.
- Nie, mamo, naplawdę....!
- Oj, Junior, chyba kłamiesz, nos ci rośnie i się wydłuża….
- Hulaaa! Będę Pinokiem, hulllaaaa, będę Pinokiem, …..(Królewna), wies, a ja będę Pinokiem!!!!!
I wychowaj tu dziecko do wartości.
***
W temacie rozmowy z Gronem P., nothing new: pierworodny jest nadasertywny (pomijam wątek nt. Chopin wieszczem narodowym muzycznym był oraz wielkim muzykiem oraz podstawa programowa nie obejmuje Rachmaninowa). Nadasertywy brzmi nieźle, poza tym mogę to przytoczyć z pewną dozą perwersyjnej satysfakcji wychowawczej. Gdybym użyła plebejskiego, nauczycielskiego bezczelny, chyba musiałabym jednak pokserować poradnik oraz rozważyć stosowanie rad zawartych.
Eee, jest nadasertywny.
Jak śpiewał niegdyś Wodecki o pewnej pszczółce: Aaaaluuu, cóż zooobaaaczyyymy dziś? Jak tam dżinsdej?
OdpowiedzUsuńI to, proszę szanownej wycieczki, jest nieklasyczny, bohemowy przykład przetwarzania danych osobowych :-)
OdpowiedzUsuń