Dawno, dawno temu, kiedy 17 lutego nie był jeszcze Światowym Dniem Kota (Misiu Blond w sesji, kopnij Brackiego w kostkę ode mnie za historyjkę na komunikatorze. Poszczuję swoje zoo na Hektora!), dawno temu, kiedy czytałam jeszcze archaiczne gazety papierowe, a nie ciekłokrystalicznomonitorowe, w jednej z „moich” gazet była rubryka Postępy postępu. Ja dziś zaliczyłam postęp absurdu, czy też absurd postępu. Bo ciężko pracowałam. A w czasie, wliczonego w pracę, a jakże, obiadu, w hotelu M. w mieście P., moja ledwo-co-katolicka (jak mawia Blondie) dusza wzdrygnęła się zbulwersowana (Popielec) i zapytałam kelnera:
- Przepraszam, czy można dostać coś bezmięsnego albo z ryb?
- Niestety, dań bezmięsnych nie mamy. Ale podam pani kartę wegetariańską.
Zaniemówiłam. Jak rzadko. Zatkało mnie.
Jadłam na obiad ruskie pierogi. Ponieważ byłam zaniemówiona, nie zapytałam, czy bezmięsne różni się od wegetariańskiego tym, że skwarki są z wodorostów. Może P.T. wiecie?
***
- Bo słuchałaś z ciocią ostatnio takiej płyty o wampirach.
-???
- To może wiesz, co znaczy spellforce? Bo mi w metinie potrzebne.
- Wiem, ale płyta nie była o wampirach, tylko nazwa zespołu była z wampirami. A wiem, bo czytałam Goodkinda.
-To co znaczy?
-A kto odmówił poprawy kartkówki z angielskiego, twierdząc, że w grach sobie radzi i tyle języka mu wystarczy? Sprawdź w słowniku.
-Ale ty jesteś, wiesz! Dziękuję bardzo!
-You’re welcome.
-Jak będziesz do mnie mówić po angielsku, to ja będę obchodził Halloween!!
Mam wrażenie, że mój zstępny ma wrażenie, że w sporze szkoła-Latorośl przeszłam do okopów wroga. Ale to dla jego dobra. Latorośli znaczy.
***
aaa! a ja mu (Latorośli) pisałam, ucz się ang, ucz się! i co?
OdpowiedzUsuńhm. no...nie mają dań bezmięsnych...a w karcie wegetariańskiej po prostu jest mięso z soi...no to wychodzi, że nie mają bezmięsnych...czy coś...
No dobra, ale z czego jest mięso w pierogach ruskich?!
OdpowiedzUsuńDla ludzi w P. to może być kolosalna różnica.
OdpowiedzUsuń