środa, 17 lutego 2010

Once upon a time

Dawno, dawno temu, kiedy 17 lutego nie był jeszcze Światowym Dniem Kota (Misiu Blond w sesji, kopnij Brackiego w kostkę ode mnie za historyjkę na komunikatorze. Poszczuję swoje zoo na Hektora!), dawno temu, kiedy czytałam jeszcze archaiczne gazety papierowe, a nie ciekłokrystalicznomonitorowe, w jednej z „moich” gazet była rubryka Postępy postępu. Ja dziś zaliczyłam postęp absurdu, czy też absurd postępu. Bo ciężko pracowałam. A w czasie, wliczonego w pracę, a jakże, obiadu, w hotelu M. w mieście P., moja ledwo-co-katolicka (jak mawia Blondie) dusza wzdrygnęła się zbulwersowana (Popielec) i zapytałam kelnera:
- Przepraszam, czy można dostać coś bezmięsnego albo z ryb?
- Niestety, dań bezmięsnych nie mamy. Ale podam pani kartę wegetariańską.
Zaniemówiłam. Jak rzadko. Zatkało mnie.
Jadłam na obiad ruskie pierogi. Ponieważ byłam zaniemówiona, nie zapytałam, czy bezmięsne różni się od wegetariańskiego tym, że skwarki są z wodorostów. Może P.T. wiecie?

***

- Bo słuchałaś z ciocią ostatnio takiej płyty o wampirach.
-???
- To może wiesz, co znaczy spellforce? Bo mi w metinie potrzebne.
- Wiem, ale płyta nie była o wampirach, tylko nazwa zespołu była z wampirami. A wiem, bo czytałam Goodkinda.
-To co znaczy?
-A kto odmówił poprawy kartkówki z angielskiego, twierdząc, że w grach sobie radzi i tyle języka mu wystarczy? Sprawdź w słowniku.
-Ale ty jesteś, wiesz! Dziękuję bardzo!
-You’re welcome.
-Jak będziesz do mnie mówić po angielsku, to ja będę obchodził Halloween!!

Mam wrażenie, że mój zstępny ma wrażenie, że w sporze szkoła-Latorośl przeszłam do okopów wroga. Ale to dla jego dobra. Latorośli znaczy.

***

Pieśń na dziś wzięła się tylko i wyłącznie z tego, że wstaję ostatnio tak wcześnie, że zanim oprzytomnieję i zacznę myśleć samodzielnie, do uszu przykleja mi się coś z Radiowego Budzika.        

3 komentarze:

  1. aaa! a ja mu (Latorośli) pisałam, ucz się ang, ucz się! i co?

    hm. no...nie mają dań bezmięsnych...a w karcie wegetariańskiej po prostu jest mięso z soi...no to wychodzi, że nie mają bezmięsnych...czy coś...

    OdpowiedzUsuń
  2. No dobra, ale z czego jest mięso w pierogach ruskich?!

    OdpowiedzUsuń
  3. Dla ludzi w P. to może być kolosalna różnica.

    OdpowiedzUsuń

Komunikat radiowy

Linki tytułów, paginy i marginesów w większości odnoszą się do YT. O ile jednak nie jest to belly lub nie jest to zaznaczone, walory wizualne nie mają żadnego znaczenia. Muzyka jest do słuchania, a oczy rozpraszają uszy :-) Wklejane pliki mp3 znalazły się w sieci metodą prasowania mojej własnej płytoteki. Miłego słuchania.

Bygones