Taaak. Dwa moje ulubione wykonania.
Przecież wiatr taki wspaniały, nie powstrzyma mnie jakiś złamany kołowrotek, sobie myślałam. Czerwony po pięciu sezonach nie wszedł w szósty. Skończył karierę po spotkaniu z ptakiem. Ptak albo krótkowidz, albo zamyślony, lekko się zdziwił, czerwony stracił sterowność po tym jak mu, z przeproszeniem Czytelników, rozerwało dupkę. Kaleka, smętnie zatrzepotał i zwiądł był.... Tu w fazie ostatniego lądowania
Zielony ma nie tylko zaginioną w niewyjaśnionych okolicznościach linkę, ale i uszkodzony szkielet. Bieda latawcowa. Ostał się ino trójkolorowy skrzynkowy.
***
Latorośl powrócił na tarczy, ale z podniesionym czołem. Jestem z niego dumna. Każdy rzut z obu przegranych walk przeanalizował (starałam się robić mądrą minę), wskazując co mógł zrobić lepiej i dlaczego przeciwnik wygrał.
***
Królewna said
- Mamo, prawda, że za mąż to się wychodzi jak się ma dziecko w brzuchu? Bo Julka mówi, że.....
- ..... (domyślacie się)
- Aha. To ja mam pomysł: wyjdę za mąż jak się zakocham w fajnym facecie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz